Polkowiczanki wzięły udział w zajęciach, dzięki którym będą umiały obronić się przed napastnikiem. Wszystko w ramach akcji “Bezpieczna Kobieta”. Tym razem zajęcia z samoobrony odbyły się w miejskim autobusie.
Burmistrz Polkowic Łukasz Puźniecki, po raz kolejny zaprosił polkowiczanki do akcji, dzięki której nie tylko zwiększą pewność siebie, ale i zdobędą umiejętności, by obronić się przed atakiem, gdy zajdzie taka potrzeba. Jedna z mieszkanek, która wzięła udział w akcji, została niestety napadnięta w przeszłości i pobita.
– Trzech napastników zaatakowało mnie i mojego przyjaciela w nocy. Dwóch trzymało jego, a jeden mnie tłukł. Wtedy niestety nie udało nam się obronić – wspomina pani Magda.
W przypadku samoobrony niezwykle istotne jest, by wiedzieć, jak się zachować w sytuacji zagrożenia naszego zdrowia czy życia. Najważniejsze jest, byśmy umieli zaskoczyć napastnika. Umiejętność zadania ciosów, to jak mówią instruktorzy, sprawa drugorzędna.
– Agresor wybierze czas, sposób i miejsce atakowania. To nie będzie tak, że ktoś nas wcześniej poinformuje o ataku. No nie. Musimy pamiętać o tym, że my broniąc się, musimy działać natychmiast. Uczymy panie, żeby pamiętały o zasadach bezpieczeństwa, czyli przede wszystkim, żeby unikały sytuacji, miejsc i osób niebezpiecznych. Uczymy, że jeśli można, to trzeba się jak najszybciej oddalić. Jeśli natomiast nie można tego zrobić, to trzeba zbudować dystans, między sobą, a napastnikiem. Można użyć jakiegokolwiek przedmiotu, jaki mamy przy sobie. Pokazujemy paniom, żeby zasłaniały się torebką, krzesłem, czymkolwiek – mówi Adam Grzeziółkowski, instruktor krav maga.
Ostatnie zajęcia, które odbyły się w ramach „Bezpiecznej kobiety” miały miejsce na pokładzie autobusu ZKM i nawiązywały do poprzednich, czyli obrony w pubie czy tych jeszcze planowanych, jakim będzie samoobrona w tunelu przy jednym z polkowickich bloków. Panie, które wzięły udział w akcji, przekonują, że była to jedna z lepszych decyzji.
– Na pewno po takim szkoleniu, wzrasta bezpieczeństwo i pewność siebie kobiety. Wiem, że w razie czego będę wiedziała, że umiem obronić siebie czy kogoś innego – przyznaje pani Justyna.
Na ostatnie zajęcia z samoobrony panie przyjdą w szpilkach. Wszystko po to, by na kursie miały warunki jak najbardziej zbliżone do tych w realnych sytuacjach zagrożenia.