W Polkowicach odbył się Jesienny Piknik Rodzinny. W jego ramach zorganizowano mnóstwo atrakcji, zarówno dla dorosłych jak i dla dzieci. Mieszkańcy integrowali się w szczytnym celu – cały dochód z festynu przeznaczono bowiem na leczenie małego Aleksandra, który zmaga się ze spektrum autyzmu.
Jesienny Piknik Rodzinny odbył się przy amfiteatrze miejskim w Polkowicach. Jego pomysłodawcą oraz organizatorem, był Janusz Sikora z zarządu Osiedla Centrum-Stare Miasto.
– Głównym celem pikniku jest integracja mieszkańców nie tylko naszego osiedla, ale całego miasta, że jak najwięcej mieszkańców przyszło na piknik. Druga sprawa, to oczywiście cel charytatywny. Podczas pikniku będziemy zbierać pieniądze na Olusia, ośmioletniego chłopca, który zmaga się z chorobą autystyczną – mówi Janusz Sikora, członek zarządu osiedla Centrum-Stare Miasto.
Piknik odbył się pod patronatem burmistrza Polkowic Łukasza Puźnieckiego.
– Polkowiczanie mają wielkie serca, pokazują to przy tego typu wydarzeniach. Wierzę, że i tym razem padnie tu rekord zbiórki, a pieniądze zostaną przekazane osobie, która naprawdę tej pomocy potrzebuje – zaznacza Łukasz Puźniecki, burmistrz Polkowic. – To bardzo ważna impreza również z tego względu, że możemy poznać naszych sąsiadów, zaprzyjaźnić się i tworzyć dobrą oraz sąsiedzką atmosferę na naszych osiedlach – dodaje burmistrz.
Na mieszkańców czekało sporo atrakcji. Obecna była grupa motocyklowa Cuprum Riders, która chętnie prezentowała swoje pojazdy. Nie zabrakło stoisk z lokalnymi potrawami czy słodkościami, a także lubianych przez najmłodszych dmuchańców. Na festynie obecna była mała małego Olusia, która również prezentowała swoje rękodzieło. Chętni mogli zatem kupić ręcznie robione torebki.
– Ja jestem bardzo szczęśliwa, nie tylko dlatego, że jest pomoc dla mojego dziecka, ale także dla innych dzieci, że jest coraz więcej takich akcji i pomocy od tak naprawdę obcych ludzi. Mój syn ma autyzm i wszystkie pieniądze, które zbieramy przeznaczamy na terapię, na paliwo, na turnusy rehabilitacyjne, zajęcia sensoryczne – informuje Katarzyna Huzarska, mama Olusia.
Pani Katarzyna podkreśla, że intensywna rehabilitacja przynosi bardzo duży postęp w rozwoju Olusia.
– Jest bardzo duży postęp w rozwoju odkąd mamy intensywny czas przeznaczony na rehabilitację. Syn jeszcze nie mówi, ale bardzo dużo zaczyna już rozumieć, łatwiej jest nam komunikować się z nim – dodaje pani Katarzyna.
Cały dochód ze sprzedaży produktów podczas festynu został przeznaczony na rehabilitację Olusia.
Zobacz materiał wideo z wydarzenia: